PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1107}
7,4 48 202
oceny
7,4 10 1 48202
7,0 21
ocen krytyków
Frantic
powrót do forum filmu Frantic

Co powiecie na takie propozycje interpretacji (uprzedzam: jestem obecnie w trochę
lynchowskich klimatach):

1) mamy do czynienia w rzeczywistością snu; gł. bohater, stateczny lekarz, trafia do świata
SWOJEJ fantazji, w którym przeżywa przygodę z piękną młodą Francuzką - Michelle jest
więc wytworem fantazji Walkera. Lekarz cierpi jednak z powodu poczucia winy, nie decyduje
sie na romans z Michelle, jego fantazja oddaje mu więc żonę, Michelle musi zginąć.

2) nadal mamy do czynienia ze światem fantazji - tym razem jednak jest to fantazja Sondry.
W tym "śnie" Sondra w swojej starej powłoce znika, żeby mogła pojawić się jako Michelle.
Michelle jest więc tutaj stłamszoną częścią osobowości Sondry. Sondra dochodzi do
wniosku, że Richard nie zaakceptuje jej takiej, więc pozwala się w fantazji zabić jako
Michelle i jednoczesnie powraca jako stateczna żona.

Oczywiscie, spodziewam się, że może się to wam wydać naciągane. Pomyślcie jednak o
"Blue Velvet" i "Mulholland Drive" Lyncha... albo o "North by Northwest" Hitchcocka.

Jeśli natomiast podejdziecie do tych propozycji interpretacji przychylnie, to napiszcie, która
wydaje wam się ciekawsza, która trafniejsza (ja stawiam na drugą!)... Innymi słowy,
zapraszam do dyskusji :)

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Bardzo ciekawa teoria, dodając jeszcze do tego końcową scenę gdzie obie kobiety miały takie same sukienki :) jednak to nie jest Lynch i ja wole tą ukazaną nie metaforyczną wersje :)

ocenił(a) film na 10
Kempy235

rozumiem, ale pozwole sobie jeszcze wprowadzix modyfikacje. :)
otoz przyszlo mi do glowy, ze michelle reprezentuje w swiecie fantazji corke walkerow. psychoanalityczne skojarzenia ze statua wolnosci nie powinny zaskakiwać, detonator w niej ukryty - to śmiercionośne kazirodcze pragnienie ojca w stosunku do corki. osobe michelle i corki w stanach łaczy wspolna piosenka ( "strange i've seen this face before"...). kluczyk, ktory nie pasuje do (dziurki) zamka w walizce... - to dla psychoanalityka łatwa zagadka... zwraca zreszta szczegolny stosunek walkera do michelle - ojcowska troska polaczona z nieukrywana fascynacja. w filmie to działanie michelle powoduje zamieszanie z walizkami i znikniecie sondry. czy to marzenie walkera?
coz, mysle, ze czas seksualnego rozkwitu pieknych corek zawsze sprawia ojcom kłopot.

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Nie złe podoba mi się Twój punkt widzenia, bardzo twórczy:) ale czy taki był zamysł Polańskiego?

ocenił(a) film na 10
Kempy235

psychoanaliza szuka nieświadomego, uświadomiony zamysł jest tylko materiałem badawczym (psychoanaliza dostaje lanie za niefalsyfikowalnosc)

"frantic" to polanski a la hitchcock :) po filmy hitchcocka z kolei chetnie siegaja badacze poslugujacy sie psychoanaliza w badaniach kultury - myślę, że to uprawdopodabnia w jakims stopniu moja inerpretajcyjke :) ale oczywiscie otwarta jestem na cudze - zachecam do podzielenia sie spostrzezeniami :)

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Podoba mi się kierunek Twojej interpretacji. W zasadzie to podnosi ona w moich oczach wartość tego filmu, bo jeśli nie spojrzy się na niego przez optykę snu, to robi się on nieznośnie nierealistyczny. A z drugiej strony właśnie wersja marzenia sennego uprawdopodobnia tę dziwaczną nieporadność Walkera, policji, ambasady, terrorystów i ich przeciwników. Brawo.
Z tym, że ja bym bardziej widział w tym śnie poszukiwanie przez bohatera swojej żony i ich związku sprzed 20-lat, kiedy oboje byli młodzi a życie w naturalny sposób pachniało przygodą. Nie widzę we śnie Walkera żadnego poczucia winy, ani niczego za co mógłby się w stosunku do żony czuć winnym (a miał ku temu okazje). Jego główną motywacją jest chęć odnalezienia żony i to mu się udaje. Natomiast nie wyklucza to związku całości z córką, która przecież przypomina mu tę dawną młodą żonę - "dziwne, widziałem już gdzieś tę twarz", a nawet widziałem już gdzieś tę czerwoną sukienkę (jak celnie zauważył Kempy235).

>osobe michelle i corki w stanach łaczy wspolna piosenka
Jest gdzieś jakiś konkretne nawiązanie? Nie oglądałem filmu od samego początku, albo może mi coś umknęło.

ocenił(a) film na 8
zyjacynaziemi

PS
Zastanowiłem się nad tym dłużej, przeanalizowałem różne sceny w tym filmie i nabrałem przekonania, że interpretacja senna właściwie tłumaczy ten film. Podnoszę mu ocenę.

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Pamiętaj że Polański to nie Lynch... w rzeczywistości nie może być mowy o takich interpretacjach i założycielka tematu pewnie o tym wiedziała i to jest tylko taka lekka propozycja, wręcz nawet zabawa...

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

Nie może być mowy, bo co? :-)
Zapewne założycielka tematu nie jest pierwszą osobą, która próbowała na ten film spojrzeć pod tym kątem. Można też z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że i autorzy scenariusza mogli się zastanawiać nad taką interpretacją - w końcu to nic nadzwyczajnego ani nowego pod słońcem przy pracy nad tekstem. A co do zabawy - owszem - to zabawa, tak samo jak oglądanie filmu.

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Bo jak wspomniałem wyżej Polański to nie Lynch i to nie w jego stylu, gdyby nawet tak było to myślę że Polański by jakoś zaakcentował na końcu że to tylko sen, tak jak robił to właśnie Lynch... gdyby się jednak okazało że się mylę (w co absolutnie nie wierzę w tym przypadku) to Frantic by stracił odrobinę w moich oczach, bo jego największą siłą obok klimatu jest naturalny realizm, a tak po kolejnym powtórzeniu jak do tej pory coraz bardziej doceniam jego wartość, mimo zagmatwanej i nie do końca w 100% logicznej intrygi...

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

Jeden widzi marzenie senne, inny - naturalny realizm, jeszcze ktoś inny - absurdalną groteskę filmu sensacyjnego. Nie wiem, czemu zakładasz, że koniecznie musi istnieć coś takiego jak tylko jedna poprawna interpretacja, albo że reżyserowi zależy, żeby ludzie odbierali jego dzieło tylko na jeden sposób.

ocenił(a) film na 10
SzymonS1

Polański to Polański. Imho urok wielu jego filmów płynie z ich niepokojącej, surrealistycznej natury.

ocenił(a) film na 10
khedes_ona

Ale... ta surrealistyczna natura jest podawana często w bardzo ładnej możliwie realistycznej formie...

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

Bywają też realistyczne sny :-)

Na marginesie pytanie za 100 punktów: jak byś we śnie zorientował się, że śnisz realistyczny sen a nie, że jesteś na jawie?

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Oglądałeś Incepcje ?? Chyba nie... polecam... to dzięki temu filmowi dowiedziałem się o tzw. świadomym śnie (techniki świadomego snu).. Sam nigdy jakoś nie próbowałem ale jest na portalu ekspert w tej dziedzinie, użytkownik Porter_5 .....
Ile punktów dostaję ???

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

Niestety bez punktów, bo w sumie nie odpowiedziałeś na pytanie. Przy okazji dzięki za odpowiedź dotyczącą Blue Velvet.

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Ok, na przykład wyrobiłbym sobie taki nawyk który stosuje mój kolega: nastawiam się przed snem na to że będę spoglądał na zegarek.. po pewnym czasie kiedy już śnię, zaczynam to robić w trakcie snu.. ale na jawie godzina się co chwilę zmienia w różną stronę i wtedy już wiem że to nie jest rzeczywistość.. ponoć sprawdzona metoda.. mam nadzieję że tym razem parę punktów wpadało...

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

Piszesz bardziej o tym, jak próbować wywołać świadome śnienie. Mnie chodziło o to, jak zorientować się, że śnię sen a nie jestem na jawie. Konkretnie w kontekście filmu, którym się zajmujemy: jak Walker mógłby się zorientować, że śni. Czy to jest możliwe, nie wiem, można się zastanowić. Tak samo jak można się zastanawiać, jakie elementy fabuły "Frantica" są charakterystyczne dla snu...

ocenił(a) film na 8
zyjacynaziemi

Bierzesz książkę z półki i czytasz - jeśli to sen, prawdopodobieństwo, że tekst będzie spójny i sensowny i odpowiadający tytułowi książki, a także, że po ponownym otwarciu na tej samej stronie znajdziesz to samo, jest nikłe. To samo z zegarami, wskazówki we śnie co nie spojrzysz na zegarek, to ciągle bezsensownie zmieniają położenie - ponadto będzie godzina 13:00 a za oknem noc na przykład.

ocenił(a) film na 9
zyjacynaziemi

Nawet bez techniki świadomego snu ja czasem się orientuje, że właśnie śnię. Jak? Nijak ;) Po prostu się orientuję, dociera to do mnie. Fajnie jest, mogę latać itd. Chciałem to rozwinąć, ale nigdy nie ma czasu itd.

ocenił(a) film na 10
SzymonS1

"Ale... ta surrealistyczna natura jest podawana często w bardzo ładnej możliwie realistycznej formie..."

A nawet hiperrealistycznej :) z czyms takim mamy do czynienia we Franticu - oddziałuje on ona mnie tak, że jestem sobie w stanie wyobrazić (w sensie: "poczuć") warunki atmosferyczne szarego paryskiego poranka :)

"Frantic" znaczy "oszalały, nieprzytomny, gorączkowy" - to sugeruje brak jednoznaczności co do charakteru rzeczywistości, z ktorą mamy do czynienia. Paryska przygoda Walkera ma w sobie coś z hiperrealistycznej maligny. Ostatnia scena - wyjazd Walkerów - to ucieczka z tej niepokojącej przestrzeni.

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

>gdyby nawet tak było to myślę że Polański by jakoś zaakcentował na końcu że to tylko sen, tak jak robił to właśnie Lynch

A jakie konkretnie akcentowanie na końcu u Lyncha masz na myśli i w którym filmie?

Jeśli szukasz we Franticu jakiś takich bardzo łopatologicznych wskazówek, to spójrz na sam początek. Państwo Walker lądują pod koniec nocy w Paryżu po bardzo długim locie z przesunięciem wielu stref czasowych, są totalnie niewyspani i cierpią na jetlag. Żona już śpi w taksówce. Walker zasypia w hotelu, a w zasadzie po prostu go ścina - reżyser tak to pokazuje, że on bierze do ręki jakiś magazyn, a za chwilę widzimy go już we śnie z tym magazynem w ręku. Oczywiście nie zamierzam Cię na siłę przekonywać. Po prostu stwierdzam fakt, że w filmie jest bardzo dużo nawiązań do takiej sennej poetyki.

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Oglądałeś Blue Velvet albo Mulholland Drive ?Sądzę że zwłaszcza w tym pierwszym przypadku jest to dokładniej pokazane w drugi trzeba poskładać w odpowiednie kawałki... Myślałem już wcześniej o początku i końcu Frantica, i zarówno w jednym i drugim wypadku skłaniam się do tego że ta scena w taksówce bardziej nawiązuję do tego że zwyczajnie wszystko wróciło do normalności tak jak było dokładnie na początku (niektórzy jeszcze zastanawiają się nad wymową śmieciarki..) "żona już śpi w taksówce"- ale widzimy jak się budzi i idzie do hotelu... ? "Walker zasypia w hotelu, a w zasadzie po prostu go ścina"- w tej chwili dokładnie nie przypominam sobie tej sytuacji, ale chyba widzimy także gdy następnie się budzi ?.. Ja nie przepadam za takimi rozwiązaniami filmu jakie proponujesz bo to po prostu "zabija" bardzo ciekawą przygodę i historię Walkera.. zresztą przecież idą tym tropem to chyba każdy film który kończy się dobrze można by podczepić pod motyw snu....

ocenił(a) film na 8
SzymonS1

W którym miejscu "Blue Velvet" jest dokładnie pokazane, że film jest snem? Oglądałem go co prawda już dawno temu, ale ze dwa razy i zawsze odbierałem go jako realistyczny. Więc ciekaw jestem właśnie co konkretnie musi się stać na filmie, żebyś uznał go za sen?

> ale chyba widzimy także gdy następnie się budzi ?
Owszem widzimy, ale możemy też przyjąć, że śni mu się, że się obudził a żona zniknęła (taki sen jest prawdopodobny, bo nawiązuje do sytuacji z tuż przed snu, gdy żona rzeczywiście wyszła z pokoju).
Żeby było jasno: akurat to mnie nie przekonuje do tezy śnie, przekonuje treść fabuły.

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

Co do BV to widzimy na końcu jak Jeffrey się budzi i nie wie o co chodzi... filmy Lyncha należy interpretować jako sen w wielu przypadkach ponieważ on taką koncepcję stosował wielokrotnie, obejrzyj Mulholland Drive to nie będziesz miał wątpliwości co do tego.. jeżeli obejrzy się już minimum kilka filmów danego reżysera to widać że każdy kieruję się określonym przez siebie stylem, w przypadku Lyncha idzie to wyczuć wyraznie.. Natomiast Polański różni się od niego swoim stylem w sposób znaczący, kładzie duży nacisk na klimat, nie ma u niego takiego kombinatorstwa jakie stosuje Lynch, umieszcza w pierwszoplanowych rolach swoją żonę (co bardzo mi się podoba..) chociaż obydwaj umieją budować napięcie, ale i dla mnie w tym elemencie lepszy jest Polański... Co musi się stać żebym uznał go za sen ? Stu procentowej pewności nigdy mieć nie można, jeżeli nie ma jakichś oczywistych znaków (bo we Franticu ich nie ma...) to znając już trochę danego reżysera i mniej więcej wiedząc czego mogę się po nim spodziewać nie staram się zwyczajnie kombinować...

ocenił(a) film na 10
SzymonS1

Rzeczywiście, zgodzę się, że Lynch podaje na tacy rozwiązanie zagadek swoich filmów, a Polański kreśli tylko pewną wizję i zostawia widzów z zagadką.

Zatem: we "Franticu" nie ma jednoznaczności. To, co tu napisałam, jest to wynik interpretacji w oparciu o coś, co wydaje mi się wskazowkami :)

Natomiast, prawde powiedziawszy, nie chciałam skręcać w stronę:
Walkerowie jadą do centrum Paryża - nie-sen
Walker zasypia - odtąd sen
Walkerowie opuszczają Paryż - nie-sen

Chodziło mi raczej o to, że od początku do końca wszystko mamy do czynieia z przejmującą dreszczam "fantazją" (senną lub na jawie). :)

ocenił(a) film na 10
khedes_ona

Nie twierdzę że filmy Lyncha są proste.. Bo nad MD trzeba się nieco zastanowić i dla nie jednego widza może być to bardzo trudny film... Na pewno oglądając Frantica mając już wcześniej do czynienia z Lynchem (i jak widzę ceniąc jego filmy) zmierzasz w tym kierunku, z kolei ja jeżeli miałbym kojarzyć ten film z innym reżyserem to skłaniałbym się bardziej w kierunku Alfreda Hitchcocka.. To napięcie i intryga wydawało mi się bardzo znajome i myślę że Polański chciał zrobić coś w tym stylu z tą różnicą że dołożył magiczny klimat czego mi zazwyczaj brakowało u Hitcha... (Może nie licząc Vertigo...)

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

żyjącynaziemi, high five za podejście :) z tymi interpretacjami to jest tak, że jedni próbują je podporządkować jakimś (zwykle nieprzyzwoicie arbitralnym) regułom, inni natomiast wolą subiektywnośc i dowolność, nawet gdyby efekt zmierzał w kierunku bełkotu. ja nie jestem zwolenniczką odcyfrowywania "zamysłu" autora.
tutaj przyłożyłam po prostu w miarę znaną mi teorię do filmu - i wyszło, co wyszło. :)

Co do opozycji sen-realizm, to tutaj wyjaśnię tylko, że we współczesnych (francuskich) odmianach psychoanalizy, coś takiego nie istnieje. jest za to triada: wyobrażeniwe-symboliczne-realne. nie będę wdawac się w szczegóły, zaznaczę natomiast, że zgodnie z tymi koncepcjami ludzie rzadko "dotykają" realnego, bo relane to "żywa materia", a kontkt z nią bez osłony Symbolicznego kończy się traumą (np. wypadek, kataklizm, rozkład). Przez niemal cały czas (tak dlugo jak poslugujemy się językiem i potrafimy - nazywając zjawiska - racjonalizować je) poruszamy się w świecie Symbolicznego.

"Frantic" napakowany jest symbolami jak choinka świąteczna bombkami :) - to skłania mnie do upierania się przy "rzeczywistości snu", zwłaszcza w wariancie "przepracowywanie przez nieświadomość trudnych emocji w stosunku do córki".

Natomiast co do pytania:
>osobe michelle i corki w stanach łaczy wspolna piosenka
Jest gdzieś jakiś konkretne nawiązanie? Nie oglądałem filmu od samego początku, albo może mi coś umknęło

Jest, zdecydowanie.

W przypadku Michelle piosenka pojawia się dwukrotnie: w samochodzie, gdy Michelle naciera sobie zęby kokainą, i informuje Walkera, że lubi piosenkę, ktorej właśnie słuchają ("Libertango"), bo lubi starocie, na co Walker wyjaśnia, że starocie to dla niego muzyka o wiele starsza; drugi raz - niesamowita scena tańca w klubie (Michelle w czerwonej sukience; ta konkretna piosenka zostaje wybrana i wyłączona przez nią) - tutaj ujmujące jest zakłopotanie Walkera w stosunku do pięknej młodej kobiety, z którą łączy go nieokreślona relacja.

Co do córki - w pewnym momencie Walker lączy się telefonicznie z USA, okazuje się, że jego corka organizuje imprezę. W tle rozmowy slychać "strange, I've seen that face before..."; Walker jest zdumiony, pyta córkę o piosenkę, ona odpowiada, że to Grace Jones.

M.in. dlatego Michelle symbolizuje wg mnie córkę państwa Walkerów. :)

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Dobrze wyłapałaś związek córki z muzyką. Rzeczywiście córka Walkerów słucha tej piosenki... Przeglądnąłem sobie to jeszcze raz i zauważam, że w scenie rozmowy z córką w nawiązaniu do sceny z Michelle w samochodzie nie duplikuje się tylko sama muzyka, ale również rozmowa na jej temat, bo zarówno Michele, jak i córka pytają się, czy lubi tę muzykę. Przy czym Walker zdaje się odpowiadać Michelle, że nie bardzo (bo lubi starszą, a ta nie jest starsza), a córce mówi, że właśnie bardzo dużo tej muzyki ostatnio słuchał (na co córka, odpowiada, że chyba sobie z niej żartuje, że muszą się dobrze z mamą bawić).

Jakie jeszcze najciekawsze bombki udało Ci się dostrzec na tej świątecznej choince?

ocenił(a) film na 10
zyjacynaziemi

istotnymi symbolami wydaja mi się zwlaszcza figurka statuy wolności i walizki. :)
postaram sie rozwinac w wolnej chwili, pzdr :)

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Zwróć uwagę na scenę w której Walker traci przytomność po kopniaku od draba w mieszkaniu Michelle i nagle budzi się na łódce.
Zbyt duży skok. Niby nieśli go nieprzytomnego przez pół Paryża w środku dnia?
Ewidentnie celowy zabieg reżysera, sygnał, że film nie powinien być interpretowany wyłącznie w dosłowny sposób.

ocenił(a) film na 10
mamakin

a także podróż samochodem z martwym arabem za kierownicą i porzucenie jego zwłok w aucie na oczach paryżan...

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Drugi pomysł dużo ciekawszy, niemniej wydaje mi się, że interpretacja dosłowna - zgodnie z którą gubi się Hanowi Solo żona w Paryżu, podczas gdy on ani be ani me po francusku, rozpoczyna nieudolne poszukiwania, czepia się żałosnych strzępków informacji, by ostatecznie wmieszać się w międzynarodową intrygę - jest najbardziej poruszająca. PS jak lubisz Lyncha, obejrzyj pełnometrażowe anime "Perfect Blue" jeśli jeszcze nie znasz. Pozdrawiam (a jeśli to Twoje zdjęcie w avatarze, to również ściskam i całuję :-P).

Hnyszard

Myślisz, że khedes_ona to Lindsay Lohan?

ocenił(a) film na 8
Aniajestem

A ja wiem kto to jest Linsday Lohan?

Hnyszard

To jej zdjęcie Ci się spodobało ;)

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

To ciekawe khedes_ona. Pooglądałbym z Tobą. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones