ogólnie to niezły film, fajnie się ogląda takie już trochę oldschool'owe kino. Ale nie rozumiem dwóch rzeczy:
1. Czemu Michelle nie podniosła pistoletu, gdy doktorek bił się z tym porywaczem ? Ja bym tak zrobił.
2. I najważniejsze, co to było za gówienko o które tyle zachodu ?
1. Mam to samo pytanie. Zamiast pomóc Fordowi i po prostu zastrzelić tego gościa to ona sobie uciekła.
2. Zapalnik nuklearny. Krytron bodajże.
Najprawdopodobniej po prostu spanikowała w tak niebezpiecznej sytuacji, w końcu to była tylko młoda dziewczyna..
no tak najpierw go ugryzła a potem uciekła, gdyby wzięła tą spluwę to pewnie by przeżyła ;/
Pewnie tak.. szkoda dziewczyny ale jej śmierć definitywnie zamknęła rozdział "przygody" Walkera.. ludzie tak piszą na temat urody jego żony, ale znowu nie ma co przesadzać bo wiadomo że to nie była żadna piękność ale też nie była jakaś okropna.. oczywiście Michelle ją pod tym względem zdecydowanie przewyższała...
Zgadzam się z tobą co do urody Sondry. Ale nie ma co porównywać jej z Michelle. Pani Buckley grała kobietę po 40-tce, zaś bohaterka, w którą wcieliła się pani Seigner ledwie przekroczyła 20-tkę. Ba... mogła nie mieć nawet tylu. Aczkolwiek czasem zdarza się, że dojrzała kobieta może wyglądać lepiej od dwudziestolatki i wcale nie musi przejść szeregu operacji plastycznych.
No jasne niektórzy młodo wyglądają będąc w średnim wieku, szkoda że Emanuelle Seigner jednak już jako kobieta po 40-tce tak wiele straciła ze swojej wcześniejszej urody którą w szczytowym okresie miała parę lat po Franticu..
I końcówka: Richard wrzuca ten elektroniczny element do rzeki, po czym bierze ciało Michelle na ręce i razem z nim i Sondrą odchodzi. A dwa rzezimieszki zachowują się, jakby nic wielkiego się nie stało. Po prostu gapią się na płynącą wodę i pozwalają Walkerom odejść.
Bo te dwa rzezimieszki to izraelski wywiad (w nocnym klubie jeden z porywaczy użył określenia "izraelskie psy", a wcześniej podczas spotkania w kawiarni pracownicy ambasady stwierdzili, ,że ci ludzie są po ich stronie) , któremu zależało żeby detonator nie znalazł się w rękach arabskich terrorystów. Dlatego gdyWalker wyrzucił detonator do wody uznali że uległ zniszczeniu i generaknie sprawa zakończyła się dla nich pomyślnie.